Sezon herbaciano-kocowy zdecydowanie już się rozpoczął. Na nic się zda błaganie lata o powrót. Jak to mówią: trzeba czekać.
A jeśli czekać, to z kubkiem gorącego płynu w rękach. Ał! w rękach? Ano w rękach, o ile kubek przyodziany jest adekwatnie do pory roku.
To trochę nieostre, ale złapałam tylko pięć minut światła i znów zapadła noc.