piątek, 24 maja 2013

No i wykrakałam!

...pisząc niedawno o zbliżającej się zimie. Za oknem listopad, więc...

tadam!



 Kolejna broszka, nazwana przez znajomą makiem. Niech więc będzie, że mak.

Myślałam, że jest w kolorze malinowym, dopóki nie wpadłam na stare zdjęcia malin:



i już wiem, że malinowa to ona na pewno nie jest.

Co to za kolor??







wtorek, 21 maja 2013

Black & white






Broszki. Do żakietu, płaszcza, bluzki, torby, beretu, szalika... do wszystkiego! Moja kolekcja rośnie z prędkością topnienia pokrywy lodowej na Antarktydzie. Każdy wie, że dodają uroku zwykłym ubraniom, więc nie napiszę, że tak właśnie jest.

Przedstawiam dziś jedną z nich. Nie lubię połączenia bieli i czerni. Jednak złamałam się pod naporem tego duetu, który woła z każdej wystawy sklepowej. I tak oto odmienił się los smutnej czerni, wołająca cichutko z zakamarków pudła z nićmi. Spotkała na swej drodze odświętną biel i stali się jednym ciałem. Znaczy się kwiatem.

A Wy lubicie broszki?

środa, 15 maja 2013

Z każdym dniem bliżej zimy

Niestety! Choć na razie za oknem słońce i letnie sukienki uśmiechają się z wieszaków, to zanim się obejrzymy liście znów spadną z drzew.

Tak można umilać ten straszny, nadchodzący wielkimi krokami czas:



albo tak - kawowo-malinowo:


Uwielbiam ślęczeć nad ocieplaczami. I o dziwo właśnie gdy jest ciepło powstają te, z których dumnam najbardziej.
Mam jeszcze kilka w zanadrzu, ale to innym razem!